Jak działają pióra wieczne Waterman?

Jak działają pióra wieczne Waterman?

Technologia cały czas się zmienia i dzieje się tak nawet w przypadku przyborów do pisania. Nie zmieniła się jedynie ich funkcja, którą jest przekazanie informacji za pomocą przyjętych znaków. Jednak jak naprawdę działają pióra Waterman? Co dzieje się pod ich niezwykle pięknymi obudowami? Które elementy są w nich najważniejsze?

Budowa pióra wiecznego

Pióro wieczne ma cztery kluczowe części:

  • zbiornik – rurka wypełniona atramentem ukryta w rękojeści pióra,
  • stalówka – ostry metalowy koniec, którym przeciąga się po papierze,
  • sekcja – element z kanałami biegnącymi w dół, łączący stalówkę ze zbiornikiem,
  • spływak – widoczny jako zestaw rowków tuż pod stalówką, odpowiedzialny za zbieranie tuszu wypływającego ze zbiornika, co pozwala na jego dozowanie.

Jest jeszcze kilka mniej istotnych elementów, takich jak skuwka, która zapobiega wyciekaniu i wysuszaniu atramentu. Ma ona na sobie zazwyczaj klips, dzięki czemu można bezpiecznie nosić pióro w kieszeni. Nie należy też zapominać o  zewnętrznej obudowie ochronnej zwanej korpusem, która pokrywa zbiornik i często jest wykonana z bardzo atrakcyjnego materiału pokrytego lakierem. W niektórych modelach piór Waterman to właśnie na tym elemencie znajdują się najbardziej przyciągające wzrok ornamenty. W większości piór wiecznych zbiornik jest albo plastikową rurką wielokrotnego napełniania z miniaturowym tłokiem lub jednorazowym pojemnikiem z tuszem.

Jak działa pióro wieczne?

W uproszczeniu pióro wieczne przypomina nieco butelkę wypełnioną niebieską lub czarną wodą. Wystarczy wyobrazić sobie, że trzeba coś za jej pomocą napisać, by mieć podstawowy wgląd na to, jak działają mechanizmy w piórze Waterman. Nieodzowną rolę odgrywa tu więc grawitacja i kąt nachylenia. Jednak to nie wszystko, gdyż w przeciwnym razie z piór cały czas wydobywałby się tusz. Niezbędna jest tu także siła nacisku. 

Wcześniej wspomniana butelka jest zatem wyposażona w zakrętkę z bardzo niewielkim otworem. Jeśli teraz przechyli się ją, to nic się nie stanie. Dopiero kiedy odpowiednio mocno ściśnie się całą konstrukcję, to woda zacznie lecieć. Nie inaczej jest w przypadku piór, ale tu siłę nacisku nie kładzie się na boki, a podczas manipulowania stalówką, która to właśnie odpowiada za dozowanie atramentu. 

Kiedy przyjrzy się końcówce pióra Waterman, można zauważyć, że jest ona podzielona na dwie części. Linia atramentu spływa po szczelinie przez proces działania kapilarnego. Po umieszczeniu stalówki na papierze i przesunięciu jej wzdłuż, tusz zmienia swoją pozycję w środku stalówki. Oznacza to, że jest on częściowo przyciągany przez siły przyczepności między tuszem a jego pojemnikiem (szczelina w stalówce i trzech małych kanałach w spływaku), a częściowo przez siły kohezyjne pomiędzy każdą cząsteczką atramentu a kolejną następującymi po niej. W tym samym czasie, kiedy ciecz wypływa ze zbiornika, dostaje się do niego powietrze, które „zastępuje” używany tusz. Dzięki temu możliwe jest wykorzystanie go do końca bez potrzeby ciągłego czekania na to, aż znajdzie się w optymalnej pozycji dzięki grawitacji.